?w. Maksymilian Maria Kolbe
Biografie - Polscy m?czennicy

kolbe
?w. Maksymilian Maria Kolbe
(1894 -1941)


Ukaza?a mu si? we wczesnej m?odo?ci Matka Boska trzymaj?ca dwie korony: bia?? oznaczaj?c? czysto??, i czerwon? - m?cze?stwo. Gdy spyta?a, któr? koron? wybiera, powiedzia?: obie! Rodzice Rajmunda Kolbego (pó?niejszego o. Maksymiliana), Juliusz i Marianna z D?browskich, pochodzili ze starych rodzin tkackich osiad?ych w Zdu?skiej Woli. Juliusz Kolbe, wysoki, dobrze zbudowany brunet, mia? opini? cz?owieka towarzyskiego i romantycznego. Po amatorsku gra? na skrzypcach. By? energiczny i pracowity. Marianna D?browska, nad wyraz pobo?na, od dzieci?stwa my?la?a o ?yciu w zakonie, ale gdyby - jak mawia?a - zam??pój?cie okaza?o si? rzecz? nieuniknion?, prosi?a Boga o takiego m??a, który by nie kl??, nie pi? i nie chodzi? do szynku na zabawy. Zdecydowa?a si? po?lubi? Juliusza, poniewa? spe?nia? powy?sze warunki. By?a niewysok?, drobn? szatynk?, ubieraj?c? si? zawsze na ciemno. W rok po ?lubie wst?pi?a wraz z m??em do trzeciego zakonu ?w. Franciszka (tercjarzy). Stanowili zgodn? par?. ?yli skromnie, poniewa? wystawno?? uwa?ali za przeszkod? w zbawieniu. Zgodnie z tradycjami rodzinnymi, prowadzili w wynaj?tej izbie warsztat tkacki, mieszkali za? kilka metrów dalej, za kotar?. W Zdu?skiej Woli urodzi? im si? pierwszy syn. Z racji wielkiego kultu, jaki ?ywili do ?w. Franciszka z Asy?u, dali pierworodnemu jego imi?. Pó?tora roku pó?niej, 8 stycznia 1894 r., przyszed? na ?wiat Rajmund. Niebawem, wskutek powa?nego kryzysu w cha?upnictwie w?ókienniczym, Kolbowie przeprowadzili si? do ?odzi, ale nie zagrzali tam d?ugo miejsca. Wkrótce po narodzinach trzeciego syna, Józefa, zamieszkali we wsi Jutrzkowice, na przedmie?ciu Pabianic. Wynaj?li tu ma?y domek z kawa?kiem ziemi i za?o?yli sklepik artyku?ów pierwszej potrzeby. W Jutrzkowicach przyby? rodzinie Kolbów czwarty syn, Walenty, który zmar? przed up?ywem roku. Potem urodzi? si? jeszcze Antoni, lecz i on zmar? m?odo, maj?c cztery lata. Trzej starsi synowie chowali si? zdrowo. Wszyscy byli ?ywego usposobienia, skorzy do figlów, ale równocze?nie bardzo religijni. Kiedy Rajmund mia? oko?o jedenastu-dwunastu lat, ukaza?a mu si?, w pabianickim ko?ciele ?w. Mateusza, Matka Bo?a, trzymaj?ca dwie korony: bia??, oznaczaj?c? czysto??, i czerwon? m?cze?stwo. Gdy spyta?a, któr? koron? wybiera, powiedzia?: obie! Po zlikwidowaniu ma?o rentownego sklepu, rodzice Rajmunda zatrudnili si?
w pabianickiej fabryce wyrobów bawe?nianych "Krusche-Ender". Marianna stan??a przy maszynie tkackiej; Juliusz otrzyma? posad? wagowego w tzw. kantorze. Pracowali na jedn? zmian? od 6.00 do 19.00 z godzinn? przerw? na obiad oraz dwoma kwadransowymi okienkami na ?niadanie i podwieczorek. Poza prac? Marianna zajmowa?a si? akuszerstwem, cz?sto bezinteresownie; natomiast ruchliwy Juliusz bywa? po trosze introligatorem i fryzjerem, a tak?e kolporterem prasy patriotyczno-religijnej. ??czny zarobek ma??e?stwa Kolbów starcza? na zaspokojenie potrzeb rodziny. ?yli oszcz?dnie, ubierali si? niedrogo, cho? starannie. Meble mieli proste. Gdy Franciszek i Rajmund uko?czyli szko?? elementarn?, rodzice stan?li przed nie?atw? decyzj?: którego kszta?ci? dalej? Na obydwu nie mieli pieni?dzy, tote? postanowili, ?e do szko?y ?redniej pójdzie tylko najstarszy.
Franciszek rozpocz?? nauk? w Szkole Handlowej, natomiast Rajmund zosta? w domu. Lecz oto niebawem szcz??liwy traf sprawi?, ?e Rajmund znalaz? sponsora, a jednocze?nie korepetytora w osobie pabianickiego aptekarza. Dzi?ki temu od nowego roku szkolnego 1906/7 bracia Kolbowie ucz?szczali ju? do tej samej klasy, gdzie Rajmund szybko zacz?? wybija? si? jako prymus. Wiosn? 1907 r. przyjecha?o do ?agiewnik pod ?odzi? kilku franciszkanów, którzy na nowo obj?li dawny klasztor. Jednocze?nie g?osili w okolicy kazania i przeprowadzali misje, aby "zwerbowa?" nieco kandydatów do swego ?wie?o otwartego we Lwowie ni?szego seminarium duchownego. Na jednym z owych kaza? zjawili si? bracia Kolbowie, Franciszek i Rajmund, a efekt by? taki, ?e we wrze?niu obaj spakowali kuferki i ruszyli (z b?ogos?awie?stwem rodziców) do Lwowa.
Rok pó?niej najm?odszy z Kolbów, Józef, uko?czywszy szko?? elementarn?, zapragn?? do??czy? do braci w lwowskim seminarium. Wtedy równie? Marianna powróci?a do swych m?odzie?czych marze?. Zreszt?, ju? w dziewi?tym roku ma??e?stwa wyprosi?a u m??a roczny ?lub czysto?ci, ponawiany przez siedem kolejnych lat. W 1908 r. Juliusz da? si? namówi? do z?o?enia nast?puj?cego o?wiadczenia: "Po??daniem moim jest, aby ?ona i siostra moja Marianna, za natchnieniem Bo?ym, odda?a si? na wy??czn? s?u?b? Jego". W tym?e 1908 r. Marianna zawioz?a Józia do Lwowa, gdzie sama zg?osi?a si? do klasztoru benedyktynek jako rezydentka, czyli "?wiecka mniszka". (Potem, od roku 1913, ?y?a jako tercjarka przy klasztorze felicjanek w Krakowie; zmar?a w roku 1946). Je?li chodzi o Juliusza, ojca rodziny, to nie wiadomo dok?adnie, kiedy opu?ci? Pabianice. Jaki? czas przebywa?, w roli tercjarza, przy klasztorach franciszka?skich, potem za? osiad? w Cz?stochowie, gdzie prowadzi? ksi?garenk? i sprzedawa? dewocjonalia. Podobno my?la? o uko?czeniu szko?y organistowskiej, a nawet o kap?a?stwie. W samotno?ci bardzo t?skni? za rodzin?. Franciszek i Rajmund podj?li nauk? w seminarium od trzeciej klasy gimnazjalnej. Wiosn? 1910 r. zostali poinformowani, ?e je?li trwaj? w dawnym postanowieniu, to po wakacjach mog? rozpocz?? nowicjat. I wówczas Rajmund nagle zacz?? si? waha?, nie b?d?c pewnym, czy zrobi w habicie "co? wielkiego dla Boga i Polski". Po naradzie z bratem obaj postanowili, ?e zaci?gn? si? do wojska. I kiedy szli ju? powiadomi? prze?o?onego o swej decyzji, us?yszeli dzwonek. Wzywano ich do rozmównicy, gdzie czeka?a matka. Wiedz?c, jak szczerze przedtem pragn?li by? kap?anami, Marianna Kolbe wyperswadowa?a synom "wojskowe" marzenia. Czwartego wrze?nia 1910 r. bracia Kolbowie przywdziali habity franciszka?skie i przybrali nowe imiona. Rajmund sta? si? odt?d Maksymilianem. W jego m?odzie?czym ?yciu du?? rol? odgrywa? ju? wówczas g??boki duchowy zwi?zek z Matk? Bo??. Napisa? pó?niej: "W internacie na chórze, gdzie s?uchali?my mszy ?wi?tej, z twarz? do ziemi obieca?em Naj?wi?tszej Maryi Pannie króluj?cej w o?tarzu, ?e b?d? walczy? dla Niej. Jak - nie wiedzia?em, ale wyobra?a?em sobie walk? or??em materialnym".
Po roku próby ?ycia zakonnego, 5 wrze?nia 1911 roku, brat Maksymilian z?o?y? pierwsze ?luby i wróci? do seminarium, by sko?czy? program gimnazjalny. Ponowne zetkni?cie si? z naukami humanistycznymi wp?yn??o na niego odpr??aj?co. Sta? si? bardziej naturalny. Wakacje 1912 r. sp?dzi? w Kalwarii Pac?awskiej ko?o Przemy?la, gdzie franciszkanie rozwijali szerok? dzia?alno?? dla o?ywienia kultu Niepokalanej. Po letnim odpoczynku uda? si? do Krakowa, by rozpocz?? studium filozofii w tamtejszym klasztorze. Tymczasem otrzyma? propozycj? wyjazdu, w gronie sze?ciu kleryków, na studia do Rzymu. Podró? nast?pi?a w ostatnich dniach pa?dziernika 1912 r. Dotar?szy do Wiecznego Miasta, zamieszkali polscy m?odziankowi‚ w klasztorze Mi?dzynarodowego Kolegium Serafickiego przy via San Teodoro. By?o tu ju? mi?dzy innymi dziesi?ciu Polaków z Ameryki, a tak?e Niemcy, W?grzy, Czesi i wielu W?ochów. 10 listopada rozpocz?? Maksymilian studia filozoficzne w Uniwersytecie Gregoria?skim. Dwa lata pó?niej, 1 listopada 1914 r., z?o?y? profesj? uroczyst?, przybieraj?c dodatkowe imi?: Maria. Odt?d zawsze podpisywa? si? jako Maksymilian Maria Kolbe.
22 pa?dziernika 1915 roku, maj?c niespe?na 22 lata, uzyska? w Rzymie doktorat z filozofii. Niebawem podj?? studia na Papieskim Wydziale Teologicznym imienia ?w. Bonawentury, prowadzonym przez franciszkanów. W tym czasie zacz?? coraz mocniej zapada? na zdrowiu, poniewa? od pocz?tku nie s?u?y?y mu ani klimat, ani kuchnia w?oska. Cz?sto miewa? bóle g?owy i ?o??dka, a w ko?cu zapad? na gru?lic?, która sta?a si? jego chorob? na reszt? ?ycia. Subdiakon Maksymilian nie przestawa? my?le? o Niepokalanej. 20 stycznia 1917 r. - podczas medytacji w kaplicy Collegium Seraphicum - postanowi? za?o?y? stowarzyszenie maryjne. Zamiar ten wprowadzi? w ?ycie 16 pa?dziernika 1917 r., powo?uj?c do ?ycia Rycerstwo Niepokalanej (Militia Immaculatae - MI). 28 kwietnia 1918 r. uzyska? ?wi?cenia kap?a?skie w rzymskim ko?ciele S. Andrea della Valle. Nazajutrz odprawi? msz? prymicyjn? w ko?ciele S. Andrea delle Fratte. Jede?a?cie miesi?cy pó?niej otrzyma? b?ogos?awie?stwo papie?a Benedykta XV dla Rycerstwa Niepokalanej, przekazane przez arcybiskupa Dominique`a Jaqueta. Natomiast 4 kwietnia 1919 r. nast?pi?o zatwierdzenie MI przez wikariusza generalnego zakonu franciszkanów, ojca Domenica Tavaniego. Uzyskawszy 22 lipca 1919 r. doktorat z teologii, wyruszy? o. Kolbe niemal natychmiast poci?giem do Polski. Pocz?tkowo zainstalowa? si? w Krakowie, przy seminarium franciszka?skim. Jego sytuacja rodzinna wygl?da?a ówcze?nie tak:
1/ ojciec zgin?? podczas wojny, w nieznanych okoliczno?ciach;
2/ matka ?y?a jako tercjarka u sióstr felicjanek w Krakowie;
3/ starszy brat, Franciszek, wyst?pi? z zakonu, by walczy? w legionach Pi?sudskiego; potem o?eni? si? i zamieszka? w Kra?niku;
4/ m?odszy brat, Józef, przyj?? imi? zakonne Alfons i - jako kleryk franciszka?ski - przebywa? na wakacjach w Kalwarii Pac?awskiej.
Wyje?d?aj?c do Rzymu, opuszcza? Maksymilian kraj podzielony mi?dzy trzy pa?stwa zaborcze. Wróci? do zjednoczonej i niepodleg?ej Rzeczypospolitej, co napawa?o jego polskie serce wielk? rado?ci?. Kiedy 8 pa?dziernika 1919 r. sze?ciu krakowskich kleryków, wraz z magistrem o. Czes?awem Kellarem, wpisa?o swe nazwiska do ksi?gi Rycerstwa Niepokalanej, na ich pro?b? po?o?y? swój podpis tak?e, u góry strony, ojciec Maksymilian Maria Kolbe. By?o to pierwsze ko?o MI na terenie Polski. 20 grudnia tego roku biskup Adam Stefan Sapieha zezwoli? na wydrukowanie dyplomiku Rycerstwa i odt?d rozpocz??o si? przyjmowanie do stowarzyszenia osób ?wieckich. 11 stycznia 1920 r. zapisa?o si? 400 nowych cz?onków. (By? to prze?omowy dzie? dla Rycerstwa, którego szeregi zacz??y rosn?? w szybkim tempie: w 1923 roku liczy?o 14000 cz?onków; w 1932 r. - 59000; w 1939 r. - 750000). Na pocz?tku sierpnia 1920 r., przymuszony stanem zdrowia, rozpocz?? Maksymilian 8-miesi?czn? kuracj? przeciwgru?licz? w Zakopanem, pe?ni?c równocze?nie obowi?zki kapelana w miejscowym Szpitalu Klimatycznym (dzisiaj: Szpital
Zaka?ny). Po kuracji nast?pi?a 5-miesi?czna rekonwalescencja w Nieszawie. Gdy u progu listopada 1921 r. wróci? do Krakowa i stwierdzi?, ?e Rycerstwo Niepokalanej prze?ywa zastój, rzuci? si? na nowo w wir pracy apostolskiej. Czy wówczas mia? ju? pe?ne wyobra?enie o kszta?cie MI? Chyba tak. Przewidywa? trzy kr?gi "wtajemniczenia". Do pierwszego móg? nale?e? ka?dy, kto wpisa? swe nazwisko na centraln? list?, zobowi?za? si? nosi? medalik z podobizn? Maryi oraz codziennie odmawia? modlitw?: "O, Maryjo, bez grzechu pocz?ta, módl si? za nami...". Drugi kr?g stanowili cz?onkowie dzia?aj?cy zespo?owo, uczestnicz?cy we wspólnych nabo?e?stwach i zebraniach, organizuj?cy prelekcje, imprezy religijne, akcje charytatywne itp. Kr?g trzeci nigdy nie zosta? do ko?ca zdefiniowany; w ka?dym razie od jego cz?onków oczekiwano pos?usze?stwa i ubóstwa w stopniu heroicznym - na rzecz Rycerstwa; nale?eli tu przede wszystkim zakonnicy. Ogarni?ty my?l? o krzewieniu idei maryjnej w coraz to nowych ?rodowiskach, pragn?? o. Maksymilian jak najszybciej za?o?y? odpowiednie czasopismo. Ze zdumieniem stwierdza?, ?e Ko?ció? w nik?ym stopniu wykorzystuje pras? do ewangelizacji spo?ecze?stw, by?a to wi?c luka, w któr? zapragn?? wej?? ca?ym sob?. I oto
w styczniu 1922 r., po krótkich stosunkowo zabiegach, uda?o si? wyda? w Krakowie pierwszy numer pisma pt. "Rycerz Niepokalanej" - w nak?adzie 5000 egzemplarzy. Latem 1922 r., podczas kuracji w Mszanie Dolnej, o. Maksymilian dowiedzia? si? o zlikwidowaniu szko?y przy klasztorze franciszka?skim w Grodnie i o decyzji prowincja?a, ?eby przenie?? tam z Krakowa (z celi o. Maksymiliana) redakcj? Rycerza". By?o to posuni?cie s?uszne od strony lokalowej, natomiast w ca?ym Grodnie brakowa?o odpowiedniej drukarni. Tym samym nale?a?o pomy?le? o nabyciu w?asnej maszyny. Po d?ugich poszukiwaniach znaleziono w Krakowie "co? takiego" na korb? i rozpocz?to w Grodnie t?oczenie kolejnych numerów. Intensywna praca nadszarpn??a zdrowie o. Maksymiliana, tote? - przynaglony przez prowincja?a - uda? si? znów, we wrze?niu 1926 r., na d?u?sz? kuracj? do Zakopanego. Ca?o?? spraw redakcyjnych przej?? wówczas o. Alfons Kolbe, który specjalnie w tym celu przyby? z Poznania do Grodna. 13 czerwca 1927 r. mia?o miejsce wydarzenie, które zadecydowa?o o zupe?nie nowym kszta?cie franciszka?skiego wydawnictwa. Oto na odpust ?w. Antoniego przyby? do Grodna ks. Ciborowski z Adamowicz, który w rozmowie z franciszkanami napomkn??, ?e w?a?ciciel dóbr ko?o Grodna ksi??? Jan Drucki Lubecki posiada równie? maj?tek w Teresinie pod Warszaw?. Wykorzystuj?c t? informacj?, o. Maksymilian spotka? si? niebawem z ksi?ciem i zapyta?, czy nie da?oby si? "wygospodarowa?" kawa?ka ziemi niedaleko stolicy z przeznaczeniem na drukarni? i magazyny "Rycerza". Kilka miesi?cy pó?niej, po negocjacjach z ksi?ciem, fran-
ciszkanie otrzymali na w?asno?? pi?? morgów gruntu w Teresinie, 40 km od Warszawy. O. Alfons Kolbe sfotografowa? ów teren i zamie?ci? w "Rycerzu Niepokalanej" zdj?cie z pro?b? o datki na budow? klasztoru. Ofiary zacz??y sp?ywa? nadspodziewanie obficie, tote? jesieni? zwieziono pierwsz? parti? materia?ów budowlanych i zacz?to stawia? prowizoryczne baraki. O. prowincja? Kornel Czupryk, na wniosek o. Dominika Bednarza, nada? nowej placówce nazw?: Niepokalanów. Wydrukowany w lutym 1928 r. pierwszy niepokalanowski numer "Rycerza" osi?gn?? nak?ad 100.000 egzemplarzy. A poniewa? planowany dalszy wzrost nak?a-
dów domaga? si? tak?e wi?kszej ilo?ci r?k do pracy, o. Maksymilian zamie?ci? w majowym numerze pisma og?oszenie o naborze kandydatów do zgromadzenia. Z ko?cem 1929 r. przebywa?o w Niepokalanowie 2 kap?anów, 50 braci zakonnych (wraz z aspirantami) i 33 uczniów ni?szego seminarium, a "Rycerz Niepokalanej" wychodzi? w nak?adzie 150000 egzemplarzy. [Dziewi?? lat pó?niej doszed? do miliona egzemplarzy]. Utworzywszy w Polsce wymarzon? placówk? maryjn?, o. Maksymilian rzuci? pomys?, by podobne klasztory zak?ada? w "zaniedbanych religijnie" krajach Dalekiego Wschodu. Dla idei tej zyska? poparcie genera?a swego zakonu, o. Alfonsa Orliniego, którego specjalnie odwiedzi? w Rzymie. Po powrocie do Niepokalanowa rozpocz?? natychmiast przygotowania do wyjazdu, który nast?pi? 26 lutego 1930 roku. Razem z o. Maksymilianem wyruszyli czterej bracia franciszkanie. Sw? morsk? podró? rozpocz?li w Marsylii, wsiadaj?c 7 marca na statek p?yn?cy do Szanghaju. Od tej chwili o. Maksymilian zacz?? zapuszcza? brod?. W Szanghaju wysiad?o czasowo dwóch braci zakonnych, którzy mieli zrobi? rozeznanie lokalnego rynku wydawniczego, natomiast o. Kolbe z dwoma pozosta?ymi bra?mi odp?yn?? do Nagasaki - g?ównego o?rodka chrze?cija?skiego w Japonii. Przyby? tu 24 kwietnia 1930 roku. Miejscowy ordynariusz, biskup Yanuario Hayasaka, u?atwi? wynaj?cie skromnego mieszkania i pomóg? nawi?za? kontakty z katolickim klerem. Dzi?ki temu ju? miesi?c pó?niej, 24 maja 1930 r., rozpocz??a si? wysy?ka pierwszego numeru japo?skiego "Rycerza" - "Seibo no Kishi"- wydrukowanego w nak?adzie 10000 egzemplarzy. Po siedmiotygodniowym pobycie w Japonii o. Maksymilian ruszy? przez Syberi? do Polski, aby wzi?? udzia? w kapitule prowincjalnej we Lwowie (21- 24 lipca). Podczas obrad zapad?a decyzja, ?e pozostanie gwardianem w Japonii, nato-
miast jego brat, o. Alfons Kolbe - prze?o?onym Niepokalanowa. (Pracuj?cy ponad si?y i w ci?g?ym stresie o. Alfons umar? nieca?e pi?? miesi?cy pó?niej). 25 sierpnia 1930 roku o. Maksymilian by? ju? z powrotem w Nagasaki, gdzie rozpocz?? starania o zbudowanie "japo?skiego Niepokalanowa". Mimo rozlicznych trudno?ci zewn?trznych, a tak?e osobistych cierpie? (kolejne nawroty gru?licy), doprowadzi? do zebrania pieni?dzy i wykupienia 4-hektarowej dzia?ki w dzielnicy Hongochi. Tutaj, u stóp góry Hikosan, stan?? klasztor, któremu polscy misjonarze dali nazw?: Mugenzai no Sono (Ogród Niepokalanej). Tym, którzy twierdzili, ?e miejsce jest nieodpowiednie, bo skaliste i odleg?e od centrum, o. Maksymilian odpowiada?: "Tak chcia?a Maryja". (Kiedy w sierpniu 1945 r. Amerykanie zrzucili bomb? atomow? na Nagasaki, góra Hikosan os?oni?a klasztor; wypad?y jedynie szyby z okien). Sw? dzia?alno?? apostolsk? w Japonii, podobnie jak wcze?niej w Polsce, opar? o. Maksymilian na dwóch filarach: ubóstwie i kulcie Niepokalanej. Pracuj?c z ogromnym po?wi?ceniem,dokona? wespó? z bra?mi rzeczy nadzwyczajnej: w obcym kraju, prawie bez ?rodków materialnych i bez znajomo?ci j?zyka, za?o?y? silny (z czasem) klasztorny o?rodek wydawniczy. W jednym z listów do Polski napisa?: "Zadanie tu bardzo proste: zapracowa? si?, zam?czy?, by? uwa?any za niewiele mniej jak za wariata przez swoich i wyniszczony umrze? dla Niepokalanej.(...) Pot?ga nasza w uznaniu swej g?upoty, s?abo?ci i n?dzy, i ufno?ci bezgranicznej w dobro? i pot?g? Niepokalanej". Gor?cy, wilgotny klimat coraz gorzej s?u?y? gru?likowi, tote? o. Maksymilian mocno podupad? zdrowotnie. Cz?sto miewa? stany zapalne i bóle g?owy, otwiera?y mu si? wrzody. Lekarz japo?ski dziwi? si?, ?e mo?na w ogóle ?y? "z takimi strz?pami p?uc". Gorsze jednak od cierpie? cielesnych bywa?y dla o. Maksymiliana oznaki zniech?cenia po?ród wspó?braci. W maju 1933 r. brodaty "szaleniec Niepokalanej" przyjecha? na par? miesi?cy do Polski, aby mi?dzy innymi wyg?osi? seri? odczytów misyjnych. Tu? przed jego przybyciem ukaza? si? pierwszy numer franciszka?skiego pisemka dla dzieci pt."Rycerzyk Niepokalanej". W lipcu 1933 r., podczas kapitu?y prowincjalnej, na prze?o?onego Mugenzai no Sono wybrany zosta? o. Kornel Czupryk, natomiast o. Kolbemu powierzono jedynie redakcj? "Seibo no Kishi". 4 pa?dziernika 1933 r., w dzie? ?w. Franciszka z Asy?u, obaj zakonnicy dotarli do Nagasaki. Ostatni? sw? podró? z Japonii do Polski przedsi?wzi?? o. Maksymilian wiosn? 1936 r. Wraca? przygarbiony, zm?czony, z d?ug? siwiej?c? brod?. W ojczy?nie móg? jednak nacieszy? oczy setkami numerów "Ma?ego Dziennika" - taniej gazety drukowanej przez fra?ciszkanów od maja 1935 r.- a tak?e kilkoma numerami "Informatora Rycerstwa Niepokalanej", pisma wydawanego od kwietnia 1935 r. dla kó? MI. W dniach 13-16 lipca o. Kolbe wzi?? udzia? w kapitule prowincjalnej, na której powierzono mu funkcj? gwardiana Niepokalanowa (polskiego). Zasadniczym celem, jaki sobie odt?d stawia?, by?a troska o ?ycie wewn?trzne 600 wspó?braci (w roku 1938 liczba mieszka?ców Niepokalanowa wynosi?a ??cznie 764). Pragn?? ich doprowadzi? do takiego stanu doskona?o?ci, by wszystko czynili z mi?o?ci do Boga przez Niepokalan?. W ?yciu klasztornym przestrzega? zasady równo?ci pod wzgl?dem stroju, pracy i posi?ków. Gani? przejawy uprzywilejowania ojców (ksi??y) wobec braci-konwersów. Nie wyró?nia? nawet go?ci, cho?by i purpuratów. W ci?gu nast?pnych trzech lat Niepokalanów sta? si? pr??nym koncernem prasowym. Z uwagi na niskie ceny i dobry kolporta? "Rycerz Niepokalanej" stanowi? konkurencj? dla wielu czasopism, tote? bywa? obiektem niewybrednych ataków. Od stycznia 1938 r. franciszkanie zacz?li wydawa? - po ?acinie - kolejne pismo, kwartalnik dla duchowie?stwa ca?ego ?wiata "Miles Immaculatae". We wrze?niu tego? roku ukaza? si? pierwszy numer "Ma?ego Rycerzyka Niepokalanej", przeznaczonego dla dzieci poni?ej lat 10. Jesieni? 1938 r. zbudowano w Niepokalanowie radiostacj?, która jednak musia?a zawiesi? nadawanie po kilku audycjach próbnych - wskutek trudno?ci z uzyskaniem koncesji: Od stycznia 1939 r. wszed? na rynek nowy niepokalanowski miesi?cznik: "Biuletyn Misyjny". Latem 1939 r., podczas kapitu?y prowincjalnej w Krakowie (23 - 25 sierpnia), o. Maksymilian zosta? wybrany ponownie na gwardiana Niepokalanowa. Tydzie? pó?niej wojska Hitlera napad?y na Polsk?. Wobec nadchodz?cego niebezpiecze?stwa, o. Maksymilian - po konsultacji z prowincja?em o. Maurycym Madzurkiem - zdecydowa? si? rozes?a? wi?kszo?? braci po Polsce. Ruszyli zatem, gdzie kto móg?, najcz??ciej w rodzinne strony. Ostatecznie w klasztorze pozosta?o 3 ojców i 37 braci. Rozmy?laj?c nad nowym etapem swego ?ycia, w przewidywaniu szykan ze strony Niemców, o. Kolbe ?ci?? brod?, któr? nosi? blisko 10 lat. 19 wrze?nia 1939 r. hitlerowcy zagarn?li mieszka?ców klasztoru i przewie?li najpierw do obozu dla internowanych w Lamsdorf (?ambinowice), a potem do Amtitz (G?bice) i Ostrzeszowa. 8 grudnia, w ?wi?to Matki Bo?ej Niepokalanej, pu?cili wszystkich wolno. Franciszkanie, uwa?aj?c to za szczególny znak swej Patronki, wrócili z rado?ci? do Niepokalanowa. Zastali tam czterech ojców i pi??dziesi?ciu braci, którzy wrócili z rozproszenia, a tak?e oko?o 3500 wojennych rozbitków. Mimo zdemolowanej drukarni, o. Maksymilian rozpocz?? niebawem usilne starania u w?adz okupacyjnych o wznowienie "Rycerza Niepokalanej". I wbrew opiniom sceptyków, po 10 miesi?cach zabiegów otrzyma? zgod? na wydanie jednego numeru. Po??czy? zatem grudniowy numer z 1940 r. i styczniowy z 1941 r., by wydrukowa? 120.000 egzemplarzy. Chocia? Niemcy ograniczyli kolporta? do dystryktu warszawskiego, wojenny numer "Rycerza" - nios?cy Polakom pokrzepienie i nadziej? zwyci?stwa - sprzedany zosta? b?yskawicznie. Rozwia?o to wszelkie w?tpliwo?ci nazistów co do postawy naczelnego redaktora o "niemieckim" nazwisku i przypiecz?towa?o jego los. 17 lutego 1941 r. Maksymilian Kolbe zosta? osadzony, wraz z czterema innymi franciszkanami, na Pawiaku, w Warszawie. Przez jaki? czas pracowa? w bibliotece wi?ziennej, lecz niebawem rozchorowa? si? i zaniemóg?. Podkurowany w szpitalu, 28 maja zosta? wywieziony, w transporcie 300 osób, do obozu koncentracyjnego w O?wi?cimiu. Wytatuowano mu numer 16.670. Trzeciego dnia pobytu w obozie trafi? do os?awionego komanda Babice, dowodzonego przez "krwawego Krotta", sadyst? i morderc?. Krott ze szczególn? zawzi?to?ci? zacz?? maltretowa? o. Kolbego. Raz pobi? go do utraty przytomno?ci. A jednak franciszkanin nie traci? ducha, pociesza? wspó?wi??niów, spowiada? i dzieli? si? swoimi porcjami chleba. Szcz??liwym trafem, dobrzy ludzie pomogli go umie?ci? w obozowej izbie chorych, gdzie podleczy? zewn?trzne skaleczenia. Ale w?a?nie wtedy, gdy cz??ciowo odzyska? si?y, gdy móg? dosta? funkcj? w bloku rekonwalescentów (dobrze zna? j?zyk niemiecki), zdecydowa? o samoofiarowaniu si?. Pod koniec lipca 1941 r. z bloku czternastego, do którego nale?a? o. Kolbe, uciek? pewien wi?zie?. Wicekomendant obozu, 33-letni SS-Obersturmfiihrer (porucznik) Karol Fritzsch, postanowi? skaza? za to dziesi?ciu innych wi??niów z "14" na ?mier? g?odow?. Kiedy wytypowano ju? owych nieszcz??ników, jeden z nich, 40-letni Franciszek Gajowniczek, zacz?? g?o?no rozpacza? s?owami: "Ach, jak ?al mi ?ony i dzieci, które osieroc?". I tutaj zdarzy?a si? rzecz nies?ychana - z szeregu wyst?pi? numer 16.670, zdj?? obozow? czapk? i stan?? na baczno??. "Czego chce ta polska ?winia?" - zapyta? Fritzsch. Wówczas niespe?na 48-letni o. Maksymilian wskaza? na Gajowniczka i powiedzia?: "Jestem katolickim ksi?dzem, jestem stary; chc? umrze? za niego, bo on ma ?on? i dzieci". Wicekomendant spojrza? zaskoczony, przez chwil? milcza?, a? wreszcie ruchem r?ki kaza? Gajowniczkowi cofn?? si? do szeregu. Wymizerowany zakonnik o jednym p?ucu przetrzyma? w betonowej ciemnicy sze?ciu wspó?skazanych. Niemal bez przerwy si? modli? albo intonowa? pie?ni. 14 sierpnia 1941 r., w wigili? Wniebowzi?cia Naj?wi?tszej Maryi Panny, zosta? dobity (wraz z trzema jeszcze pozosta?ymi przy ?yciu wi??niami) dosercowym zastrzykiem z kwasu karbolowego, czyli fenolu. Jego cia?o poch?on?? ogie? w obozowym krematorium. (Franciszek Gajowniczek do?y? 94 lat. Zmar? 13 marca 1995r. w Brzegu na Opolszczy?nie. Pochowano go w Niepokalanowie). ?mier? o. Maksymiliana by?a w równej mierze wyznaniem wiary, co wyznaniem mi?o?ci, albowiem to wiara nakaza?a mu a? tak? mi?o?? bli?niego. Do swej ostatecznej decyzji dorasta? ca?ym ?yciem. A podczas dwóch tygodni strasznego umierania, bez ?ywno?ci i wody, ci?gle znajdowa? si?y duchowe, by nie tylko siebie, lecz równie? towarzyszy przygotowa? na spotkanie ze Stwórc?. Wielkim zaiste ?wiadectwem by?o wierzy? niez?omnie w mi?o?? Boga, kiedy kona?o si? nago w?ród zaduchu odchodów i wymiocin dziesi?ciu ludzi, w ciasnym, ciemnym lochu. Po zako?czeniu II wojny rozpocz??a si? dyskusja w gronie teologów i prawników, czy o. Maksymilian Kolbe by? m?czennikiem w ?cis?ym znaczeniu. Czy dobrowolno?? jego ?mierci nie jest "podejrzana"? Przecie? od dziecka marzy? o m?cze?stwie, a raz nawet stwierdzi?: "Pragn? by? starty na proch dla Niepokalanej". Autorzy takich pos?dze? zawsze jednak musieli spuszcza? g?owy wobec dwóch argumentów:
1/ przypomnienia, ?e Jezus odda? siebie w ofierze za braci;
2/ ?ywej postaci Franciszka Gajowniczka, który g?oszenie ?wi?to?ci zakonnika z Niepokalanowa uczyni? misj? swego ?ycia.
Maksymilian Kolbe powiedzia? którego? dnia w obozie: "Nienawi?? nie jest si?? twórcz?; si?? twórcz? jest mi?o??". Powiedzia? i dowiód?, a jego czyn przyrównano potem do eksplozji ?wiat?a po?ród czarnej nocy. By? to wstrz?s regeneruj?cy, umacniaj?cy duchowo tysi?ce sponiewieranych istot w pasiakach - i na tym polega?a wielko?? ofiary franciszkanina. Nied?ugo po ?mierci o. Maksymiliana zacz?to go uwa?a? za ?wi?tego przede wszystkim dzi?ki publikacjom w?oskich franciszkanów. Na opini? t? pocz?tkowo nie mia?o wp?ywu m?cze?stwo, gdy? pe?nej prawdy o jego okoliczno?ciach dowiedziano si? dopiero po wyzwoleniu O?wi?cimia. Jesieni? 1943 r. opublikowano w Padwie pierwsz? biografi? o. Kolbego, napisan? przez redaktora naczelnego "Italia Cattolica" prof. Piotra Chiminellego. Natomiast pierwsze druki polskie zawieraj?ce rys biograficzny o. Maksymiliana i modlitwy o jego beatyfikacj? ukaza?y si? w latach 1943 i 1944 w Jerozol‹mie. By?y one rozpowszechniane w wojsku polskim na Bliskim Wschodzie oraz w?ród polskiej emigracji. Od tamtej chwili do czasów obecnych powsta?o na ca?ym ?wiecie ponad 500 ksi??ek i broszur, tysi?ce artyku?ów, kilka filmów, a nawet jedna opera (z muzyk? D. Probsta, wed?ug libretta E. Ionesco). W pi?tym roku po swej bohaterskiej ofierze o. Maksymilian sta? si? ju? postaci? szeroko znan? w katolickich kr?gach Europy, Ameryki i Japonii. Ci?g?e narastanie prywatnego kultu sta?o si? wreszcie impulsem do wszcz?cia jego procesu beatyfikacyjnego. Z inicjatyw? tak? wyst?pi? jako pierwszy, 7 kwietnia 1948 r., biskup Pawe? Yamaguchi, ordynariusz Nagasaki. 24 marca tego roku, w Padwie, rozpocz??a si? pierwsza faza procesu informacyjnego. Niezb?dny proces uzupe?niaj?cy na terenie Polski zosta? zainicjowany 17 czerwca 1949 r. w Warszawie. Odr?bn? ?cie?k? potoczy? si? proces w Japonii. Podczas 24 lat trwania przewodu beatyfikacyjnego wp?yn??a do Kongregacji Obrz?dów olbrzymia ilo?? petycji tudzie? oficjalnych listów postulacyjnych (w tym od kardyna?ów i biskupów niemieckich), aby s?uga Bo?y Maksymilian Maria Kolbe dost?pi? zaszczytu wyniesienia na o?tarze. Wiadomo, ?e pod koniec lat 50. kardyna? Stefan Wyszy?ski, prymas Polski, powiedzia? w trakcie rozmowy z papie?em Janem XXIII: "Wasza ?wi?tobliwo?? móg?by dla tego Polaka szerzej otworzy? bramy niebieskie, by wcisn?? si? poza kolejk?".
17 pa?dziernika 1971 r. Pawe? VI og?osi? przed ?wiatem, ?e kap?an franciszka?skiego Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, o. Maksymilian Maria Kolbe, zosta? wpisany w poczet b?ogos?awionych. Jedena?cie lat pó?niej - 10 pa?dziernika 1982 roku - na Placu ?w. Piotra w Rzymie, wobec dwustu tysi?cy pielgrzymów ze wszystkich kontynentów, papie?-Polak Jan Pawe? II powiedzia?: "Na cze?? Trójcy Przenaj?wi?tszej, dla chwa?y wiary katolickiej i wzrostu chrze?cija?skiego ?ycia, moc? Pana naszego Jezusa Chrystusa, ?wi?tych Aposto?ów Piotra i Paw?a oraz nasz?, po zasi?gni?ciu rady wielu braci w biskupstwie, uznajemy i og?aszamy b?ogos?awionego Maksymiliana Kolbego ?wi?tym". W homilii Ojciec ?wi?ty zaznaczy?: "Pe?ni? mojej w?adzy apostolskiej postanowi?em, ?e Maksymilian Maria Kolbe, który w wyniku beatyfikacji by? czczony jako wyznawca, winien odt?d doznawa? czci równie? jako m?czennik".
?wi?ty Maksymilian Kolbe jest obecnie g?ównym patronem diecezji bielsko-?ywieckiej oraz patronem diecezji koszali?sko-ko?obrzeskiej. W ikonografii przedstawiany bywa zwykle na trzy sposoby:
1/ jako krótko ostrzy?ony, z brod? lub bez brody, franciszkanin w charakterystycznych okr?g?ych okularach;
2/ jako zakonnik dost?puj?cy chwa?y niebieskiej;
3/ jako wi?zie? w obozowym pasiaku, niekiedy z aureol? z drutu kolczastego.
Ojciec Kolbe, pierwszy ?wi?ty-obozowiec, nie posiada grobu. Wiatr porozwiewa? jego prochy; nie rozwia? jednak pami?ci o cz?owiecze?stwie Rycerza Niepokalanej, o triumfie mi?o?ci nad nienawi?ci?.
?wi?to Maksymiliana Marii Kolbego przypada w dniu 14 sierpnia.

 

Sonda

Czy przedsoborowa Msza Trydencka? (po ?acinie)
 

Polecany link, kliknij

Reklama

Kto jest teraz on-line

NaszÄ… witrynÄ™ przeglÄ…da teraz 47 goÅ›ci